Wyroby z porcelany, srebrne zastawy, rzadkie monety i unikatowe zbiory filatelistyczne mogliśmy podziwiać w CRS Bielany. Na odbywającej się 14 października Giełdzie Kolekcjonerskiej zbiory swoje zaprezentowali znani wystawcy, jak i kolekcjonerzy prywatni.

Była to już druga tego typu impreza zorganizowana w CRS Bielany. Poprzednia okazała się sukcesem. Odbyła się ona dokładnie sześć miesięcy wcześniej, czyli 14 kwietnia. Zainteresowanie obecną było jednak nie mniejsze. Ekspozycje wyglądały imponująco. Można było na chwilę zapomnieć się i poczuć atmosferę przeszłości. Różnorodność zbiorów przyprawiała wręcz o zawrót głowy. Mogliśmy oglądać zbiory banknotów, komiksów, płyt winylowych, zegary, obrazy, unikatowe fotografie i plakaty. Były również stare czasopisma, mlitaria, dawne zabawki oraz akcesoria kolekcjonerskie.

Prawdziwą ucztę mieli kolekcjonerzy znaczków pocztowych oraz monet. Oprócz popularnych tzw. srebrnych monet bulionowych można było trafić na rzadkie emisje kolekcjonerskie. Niektórzy sprzedawcy udostępniali też monety ze złotego kruszcu. Kolekcjonerzy mogli się wymieniać lub dokonywać zakupu.

– Celem Giełdy jest popularyzowanie idei kolekcjonerstwa – wyjaśnił organizator Paweł Jankowski. – Staramy się stworzyć miejsce w którym ludzie z pasją mogą się spotkać, wymienić doświadczeniami i walorami kolekcjonerskimi.

W gronie prezentujących zbiory można było znaleźć sprzedawców znanych w całym kraju antykwariatów numizmatycznych. Bogatą ekspozycję przygotował sklep Michała Niemczyka. Ogromny wybór akcesoriów numizmatycznych i srebrnych monet mogliśmy z kolei znaleźć na stoisku Sławomira Rotuskiego, który w każdą niedzielę otwiera swoje stoisko również na bazarze z antykami na Kole. O znaczkach pocztowych można było porozmawiać natomiast z Katarzyną Korsakov, właścicielką sklepu filatelistycznego na Bródnie przy ulicy Kondratowicza.

– W naszym sklepie mamy bardzo duży wybór znaczków. Dostępne są akcesoria, katalogi i inne  publikacje związane z tematyką kolekcjonerską – mówi pani Katarzyna. –  Można u nas kupić, sprzedać i wymieniać walory filatelistyczne zarówno polskie, jak i zagraniczne.

Potrafili zaskoczyć także prywatni wystawcy. W ich zbiorach trafiały się prawdziwe perełki w postaci antycznych i średniowiecznych monet.

Oglądający nie zawiedli się. Zarówno kolekcjonerzy, jak i osoby zainteresowane antykami mogły znaleźć dla siebie coś wyjątkowego. Bez względu jednak na to, co skłoniło ich do przybycia na Giełdę, stanowiła ona wspaniałą okazję do spotkania z historią. Estetyczne wrażenia były nagrodą samą w sobie, a czas spędzony pośród tak cudownych  ekspozycji można uznać za czysty zysk.

– To bardzo ciekawe wydarzenie – skomentował zastępca burmistrza dzielnicy Bielany Grzegorz Pietruczuk. – Chociaż w centrum uwagi były przedmioty sięgające w głąb historii i roztaczające wokół siebie aurę tajemniczości, czuć było emocje i entuzjazm zarówno oglądających, jak i specjalistów zainteresowanych wystawionymi przedmiotami.